Poznajemy gminę Sompolno-czas na Szczekawę!

 Dzikie gęsi, śpiewające ptaki, biegające wiewiórki, a na wodnych płyciznach szczególnie porą nocną żerujące raki, to uroki pięknie położonego w gminie Sompolno jeziora „Szczekawa”. Od połowy sezonu roku 2020 do tych niewątpliwych walorów naturalnych trzeba koniecznie dodać ogólnie dostępną bardzo ładną plażę. Dzięki entuzjazmowi młodych mieszkańców sołectwa „Zakrzewek” oraz skutecznym działaniom burmistrza Miasta Sompolna Romana Bednarka z wąskiego dostępu do wody zrobiono o wiele szerszą, większą piaszczystą plażę. Obserwując ocieplenie klimatu, co za tym idzie tropikalne temperatury w Polsce, można śmiało powiedzieć, że inwestycja zrealizowana z funduszu sołeckiego jest słuszną. Jezioro „Szczekawa” leży 2 km od Mąkolna i 10 km od Sompolna. Największa głębokość tego polodowcowego jeziora wynosi 10 metrów. Woda jest krystaliczna, bogata w wiele gatunków roślinności, między innymi występują tam: biała i żółta lilia.Ze stolicy „Naszej gminy” do urokliwego zakątka można dojechać przez Sycewo, Mąkolno, kierując się dalej drogą na Lubstów, trzeba na wysokości Zakrzewka skręcić w lewo, później w prawo. Nieco bardziej pagórkowata, ale za to bardziej malownicza trasa prowadzi przez Biele, następnie w kierunku Kazubka za skrzyżowaniem dróg powiatowych należy obrać kierunek południowo-wschodni. O wielu ciekawostkach dotyczących jeziora „Szczekawa” i terenów wokół niego dowiedzieliśmy się, rozmawiając w towarzystwie Burmistrza Sompolna z panią Basią Kowalczyk. Przesympatyczna rozmówczyni nad tą wodą spędziła  całe swoje życie. W domu, który jest usytuowany naprzeciw parkingu i plaży urodziła się i wychowała. Dzięki tym okolicznością świetnie nauczyła się pływać! Sztuką tą również zaraziła niejednego wczasowicza. Sympatia dla turystów nadal nie słabnie. Pani Basia nie może się doczekać sezonu. W latach 60,70, 80 ubiegłego wieku na terenie dzisiejszej plaży znajdował się sad, królowały w nim wiśnie, śliwy, czereśnie oraz orzechy, natomiast w opisywanym murowanym budynku mieściła się mleczarnia. Czy takie uwarunkowania odstraszały turystów? Nie! Wręcz przeciwnie, opowiada pani Basia - Przyjeżdżali z Łodzi, Sieradza, Kalisza raz to nawet grupa z Katowic gościła w zacisznym miejscu Wielkopolski! W przerwach od pływania łodzią, kajakiem zajadali się pysznymi regionalnymi dziadami, pili chłodną maślankę…  Właśnie odpowiedź, w jaki sposób maślanka i inne przetwory mleczne były przetrzymywane, jest ciekawostką za 100 punktów. Otóż w opisywanym czasie i miejscu nie było chłodni zasilanych na prąd, lecz przed mleczarnią wykopane były ziemianki, które chłodzono lodem zebranym z jeziora, zimowy cud natury obkładano trocinami, a w samym środku tych otulin umieszczano: masło, mleko, śmietanę czy nawet lody. Taką praktykę skutecznie stosowano do następnej zimy. Wiele wskazuję, że (zapewne starsi czytelnicy pamiętają) sprzedawane z wozu konnego na ulicy Krótkiej przy „Sompoleńskim rynku” wspaniałe lody w cenie 2,50 złotych przyjeżdżały znad Szczekawy! Od roku 2000 do 2020 z wody jeziora najczęściej korzystali wędkarze. Podczas  mroźnej zimy na początku XXI wieku przeprowadzono tam zawody na lodzie. Choć przysłowia są mądrością narodów, to jednak przytoczone teraz „Cudze chwalicie, swego nie znacie” niech raczej w naszym przypadku zastosowania nie znajduję!

                                                                                                                                     Andrzej Prętnicki







 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Nie obiecuję tylko pracuję"

Niech żyją Emeryci!

Rekordowa frekwencja na plażówce!